Programy takie jak AA (Anonimowi Alkoholicy) i CR (Celebrate Recovery) są zaprojektowane, aby pomóc ludziom uzyskać trzeźwość i pozostać trzeźwym. Jednym z początkowych kroków do wyzdrowienia jest wiara w większą moc. W AA krok drugi stwierdza, że "doszliśmy do przekonania, że siła większa od nas samych może przywrócić nas do rozsądku". W CR krok drugi brzmi: "Gorąco wierzę, że Bóg istnieje, że mam dla niego znaczenie i że ma moc, by pomóc mi wyzdrowieć". Jest 12 kroków i żadnego nie można pominąć lub poświęcić mu miernej uwagi, bo inaczej programy nie działają. Tak więc wiara w Boga jest niezbędna do wyzdrowienia. Jak można przejść od używania, aby uciec od Boga, do kochania Boga na tyle, aby przestać używać? Istnieje milion różnych dróg do wyzdrowienia; mogę mówić tylko na podstawie mojego doświadczenia.

W szkole trudno mi było zdobyć i utrzymać przyjaciół. Byłem żywą, oddychającą, chodzącą raną po ojcu. Mój kryzys tożsamości rozpoczął się w wieku 5 lat, kiedy moi rodzice się rozeszli. Moja matka wychowywała mnie jako samotny rodzic, ojca widziałem raz w dzieciństwie. Moja matka wykonała doskonałą pracę kochając mnie, ale to nie to samo co miłość ojca. Małe dziewczynki nie powinny być odrzucane przez ojca. To robi coś z twardym okablowaniem duszy. Po tym jak zostałam przez niego odrzucona, jako młoda dziewczyna zdecydowałam, że nie jestem wystarczająca, dla niego, i nie jestem wystarczająca dla żadnego mężczyzny, zdecydowałam, że nie jestem warta miłości. Nie byłam warta inwestycji. Jako dziecko czułam się jak kompletne odrzucenie i nosiłam tę tożsamość przez szkołę średnią.

Zaczęłam pić w bardzo młodym wieku, palić papierosy i zioło. Te rzeczy pomogły mi w lęku społecznym, z którym się zmagałem, łatwiej było nawiązać przyjaźń podczas łączenia się z substancjami niż z czymkolwiek prawdziwym. Te rzeczy pomogły mi utrzymać przyjaźnie na powierzchownym poziomie i pomogły mi zapobiec zbytniemu zbliżeniu się do ludzi. W wieku dojrzałym stałam się imprezowiczką. Imprezowiczką, która miała w dupie oceny, sport, zajęcia dodatkowe czy college. Dziewczyną, której brakowało pokory, wdzięku czy poczucia własnej wartości - to byłam ja. Dziewczyna, która nie miała pojęcia, jak mężczyzna powinien traktować kobietę - to byłam ja. Pozwalałam mężczyznom (tak naprawdę chłopcom) deptać po mojej reputacji, godności i szacunku do samej siebie. Nie wiedziałam, co robię, sypiając ze sobą; myślałam, że w ten sposób mam kontrolę. Gdyby nikt mi nie ufał, nie próbowałby się do mnie zbliżyć, prawda? Dużą część problemu stanowiło picie na umór, w kółko i w kółko, ponieważ nie miałem sposobu na kontrolowanie wpływu alkoholu na mój mózg. Niestety alkohol kontrolował mnie w taki sam sposób, w jaki kontrolował mojego ojca, ale to już inny artykuł.

RELATED: Skutki, jakie uzależnienie ma na członków rodziny

Pamiętam dzień, w którym obudziłem się po nocy picia w binge z dziwnym facetem. Nic nie było inne, ta sama stara piosenka i taniec. Aż do 4 tygodni później, kiedy nie dostałam okresu tak jak powinnam. Byłam w ostatniej klasie liceum. Pamiętam, że robiłam test ciążowy jakby to było wczoraj, ręce mi się trzęsły, czytałam wskazówki co najmniej 17 razy, żeby być pewną, że robię to dobrze. No i gówno, było pozytywne, tak samo jak drugi test, i trzeci. Moja mama była niesamowita, wspierała od samego początku. Zostałem wychowany po katolicku i chociaż mój kompas moralny był całkowicie przekrzywiony, nie wierzyłem w aborcję, nigdy nie była to opcja. Natychmiast zaakceptowałam konsekwencje swoich czynów i zaczęłam się modlić. Kiedy jesteś trzeźwy, a nastolatka w ciąży, przyjaciele znikają, miałem całą masę czasu, aby spędzić z Bogiem.

Kiedy jesteś trzeźwy, i ciężarna nastolatka, przyjaciele znikają, miałem całe mnóstwo czasu, aby spędzić z Bogiem.

Przeprosiłam obficie Boga za swoje czyny i błagałam go, by był ojcem, którego potrzebowałam. Błagałem go, żeby się mną zaopiekował, żeby zaopiekował się dzieckiem we mnie i żeby zaopiekował się moją matką, która teraz patrzy na bycie dziadkiem, na co na pewno nie była gotowa. Złożyłam obietnice Bogu, że będę lepszą osobą, targowałam się z nim. Chciałem, aby facet wstąpił i był częścią życia swojego dziecka, nie był zainteresowany, tak jak mój własny ojciec nie był zainteresowany mną, historia się powtarza.

Na pierwszym badaniu kontrolnym zostałam podłączona do USG i nie miałam pojęcia, na co mam patrzeć. Technik poinformował mnie, że poroniłam. Łzy zaczęły się toczyć po mojej twarzy i nie przestały przez lata. Byłam absolutnie zdruzgotana. Nie chciałam tego dziecka, ale zaakceptowałam je. Zaczęłam je kochać, a ono zniknęło. Byłam wściekła na Boga. Poprosiłam go o wypełnienie roli ojca i to dostaję? Naprawdę nie mam nawet słów, aby opisać złość, którą czułam.

Musiałem poddać się zabiegowi, bardzo bolesnemu zabiegowi, aby przywrócić moje ciało na właściwe tory. Ból był niepodobny do niczego, czego doświadczyłam. Potem przyszły recepty. Recepta za receptą była wypisywana, uzupełniana i uzupełniana, gdy próbowałam znieczulić emocjonalny ból środkami przeciwbólowymi. Wiedziałem, ile trzeba wziąć, żeby ból fizyczny się skończył i ile trzeba wziąć, żeby ból emocjonalny się skończył. Wiedziałem, ile wziąć i jak wziąć, żeby mój kręgosłup mrowił, żeby moje ciało rozpłynęło się w moim łóżku w ucieczce. To była błogość w porównaniu z emocjonalnym bólem przetwarzania poronienia.

W końcu te się skończyły i przeszłam do nadużywania zimnych leków, do ucieczki. Nie bałam się śmierci; brałam absurdalne ilości tabletek, żeby się potknąć. W końcu ten powab się wyczerpał i znalazłem ecstasy. Już za pierwszym razem wiedziałem, że jestem uzależniony; szczytowałem na tym narkotyku i pamiętam, że myślałem, że nigdy w życiu nie czułem się tak dobrze i nigdy już nie będę. Po kilku miesiącach zażywania mocno się załamałem. Mój niepokój i paranoja były nie do zniesienia, moja depresja zabijała mnie i wiedziałem, że muszę rzucić.

RELATED: Depresja na odwyku

Na jakiś czas zamieszkałem z mamą i próbowałem uporządkować swoje życie. Otrzymałem telefon od rekrutera wojskowego, który zapytał mnie, co robię w sprawie college'u. College.....ha.....I ledwo ukończył szkołę średnią, w dół w dolnej 25 lub tak w rankingu. Coś mi mówiło, żeby się temu przyjrzeć. Zacząłem ponownie rozmawiać z Bogiem; poprowadził mnie przez mój zaciąg. Wiedziałem, że muszę opuścić miasto, muszę spróbować zatrzymać cykl odrzucenia i leków, albo go powtórzę. Zacząłem znowu wierzyć. "Przyszedłem do wiary, że siła większa niż ja sam przywróci mi zdrowy rozsądek".

Od 13 lat jestem w wojsku. Jestem żonaty z miłością mojego życia od 12 lat. Mój mąż jest jedynym mężczyzną, któremu powiedziałam słowa "kocham cię". Mam dwie córki, które są moim źródłem inspiracji. W końcu ukończyłam studia, w 2014 roku, z licencjatem z socjologii (lepiej późno niż wcale). Muszę oddać zasługę Bogu. Nie zrobiłam nic z tego własnymi siłami. Zrobiłem to po tym, jak zdecydowałem się uwierzyć w krok 2: "Gorąco wierzę, że Bóg istnieje, że mam dla niego znaczenie i że ma moc, aby pomóc mi wyzdrowieć". Jedną z największych strat, jakie poniosłam, jest to poronienie, które z perspektywy czasu okazało się największym błogosławieństwem.

Największym darem, jaki otrzymałam od Boga, jest odzyskanie tożsamości odrzucającej. Powoli, ale z pewnością, te łańcuchy spadały. Byłam zakuta w kajdany przekonania, że jestem niekochana przez ojca, że jestem niekochana przez ludzi i niekochana przez Boga za moje grzechy. To nigdy nie była prawda. Prawdą było, że mój ojciec nie był zdolny do bycia rodzicem. Nie miało to nic wspólnego ze mną jako osobą. Prawda była taka, że kiedy zaczęłam pozwalać Bogu, by mnie kochał i opiekował się mną, jak ojciec, którym chciał być, dostałam męża, który akceptuje mnie taką, jaką jestem; wszystkie moje wady i porażki, a on i tak mnie kocha.

To doświadczenie nie oznacza, że już nigdy nie czuję bólu po stracie; od czasu do czasu pojawia się on ponownie. Po prostu radzę sobie z nim w zdrowy sposób. Krok 2: Łatwo jest zaznaczyć pole w studium kroku i powiedzieć: tak, dotarłem do Boga. Zrobione. Wyzwaniem jest żyć krokiem 2, doświadczać go. To doświadczenie może trwać latami, dekadami naprawdę, może nawet całe życie. Ale to wszystko jest częścią podróży, prawda? Trwała trzeźwość przychodzi wraz z doświadczeniem życia w obecności Boga.

Tydzień temu był dzień ojca. To bolesny dzień dla mnie, ponieważ mój ojciec odszedł 2 lata temu. Bolesny, bo pogodziłam się z odrzuceniem i byłam w stanie wybaczyć temu człowiekowi i doświadczyć współczucia dla jego wad, tylko nie w odpowiednim momencie. Mój mąż zwrócił się do mnie po kościele podczas jazdy samochodem w dzień ojca i powiedział mi coś prostego, ale zmieniającego życie. Powiedział "Jesteś tego warta. Jesteś warta kochania." Od razu pomyślałam, że oczywiście jestem czasami żoną wrzodem na tyłku, ale dzięki kochanie.

Wtedy dotarło do mnie. On mówił do mojego ojca rany. Mówił mi, że jestem warta miłości. Coś, co przez cały czas bardzo chciałam usłyszeć od mężczyzny. To był Bóg w ciele. Moje oczy wypełniły się łzami. Wiesz co? Jestem tego warta. Jestem warta miłości..... i ty też.