Zostanie pisarzem zawsze było moją największą aspiracją.

Kiedy jestem na lotnisku, zawsze idę do księgarni i sprawdzam nowych autorów. Wpatruję się w najnowsze tytuły i wyobrażam sobie swoje nazwisko na półce. Wyobrażam sobie, jak będzie wyglądała okładka mojej książki, wyobrażam sobie, że stoję tam po latach pisania i podziwiam swoje dzieło na jakiejś obskurnej półce z książkami. Każdy ma jakieś marzenie. Bardziej niż cokolwiek innego, zawsze chciałam być pisarką.

Chciałabym powiedzieć, że moja pasja do pisania wzięła się z jakiegoś głębokiego, inspirującego doświadczenia, ale tak nie jest. Uwielbiam czytać, ale nigdy nie ubóstwiałam sławnych autorów. Nigdy nie miałam romansu z literaturą. W rzeczywistości czytam więcej literatury pięknej niż pięknej. Prawda jest taka, że moje pisanie zawsze wypełniało moją potrzebę. Pisanie zaspokaja moją ludzką potrzebę wyrażania siebie, która wynika z mojej niezdolności do komunikowania się. Myślę, że moje problemy z komunikacją odegrały rolę w tym, dlaczego tak często używałem narkotyków i alkoholu.

Zaczęło się to już w dzieciństwie. Budziłem się wcześnie w zimne zimowe poranki i siadałem przy grzejniku w moim pokoju. Zawijałem się w koc i bazgrałem wiersze i eseje w zeszycie, który wszędzie ze sobą nosiłem. Do dziś rzadko wychodzę z domu bez notesu w torbie. Wcześnie nauczyłam się, że zeszyty po prostu słuchają. Nie przedstawiają mi swojej opinii, nie zrzędzą na mnie ani nie mówią, co powinnam zrobić. Po prostu słuchają... pusta strona zawsze była tam dla mnie.

Dziennikarstwo w trzeźwości

Nigdy nie potrafiłam się odpowiednio komunikować. Może to dlatego, że jestem niepewna siebie. Jeśli wyrażam swoje emocje, dławię się. Zawsze tak było.

Kiedy zaczęłam pisać, w końcu mogłam wyartykułować wszystkie rzeczy, które chciałam powiedzieć, ale nigdy nie mogłam.

Mógłbym teraz długo opowiadać o swoich doświadczeniach, ale jak to wszystko ma się do trzeźwości? Faktem jest, że oprócz mojego sponsora, moje notatniki były moim największym wsparciem w moim wyzdrowieniu.

Dziennikarstwo pozwala mi być całkowicie szczerym wobec siebie Wszyscy mamy sekrety, niepewność, żal i złe przeczucia, które trzymamy dla siebie. Chowamy te uczucia głęboko w butelce. Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłam się o uczuciach przez lata, to jest to, że w ten czy inny sposób zawsze znajdują one drogę na zewnątrz.

Codzienne pisanie pozwala mi wyrazić te brzydkie części mnie, aby nie wypełzły w nieodpowiednim momencie lub nie wybuchły wszystkie naraz. Jeśli jestem smutny, jeśli jestem zakłopotany, jeśli uważam, że ktoś jest dupkiem, mogę to wyrazić w zdrowy sposób na stronach mojego notatnika. Mogę wyrzucić z siebie całe to brzydactwo, zastanowić się nad nim i przejść obok niego obojętnie.

Nic tak nie zakłóca mojego spokoju jak brzydkie emocje, z którymi nie mogę się uporać. Moje notatniki bardzo mi w tym pomagają.

Utrzymanie porządku w głowie

Journaling ma również elementy praktyczne.

Jest to powód, dla którego 10 krok w 12-stopniowych wspólnotach jest tak ważny. Musimy zawsze być gotowi do autorefleksji, do przeglądu naszych działań w ciągu dnia i zobaczyć, jak możemy zrobić lepiej jutro. Robię 10 krok od czasu, zanim dowiedziałem się, co to jest 10 krok. Jednak w moim zdrowieniu staram się przypominać sobie również o dobrych rzeczach, które zrobiłem. Tak... zawsze jest miejsce na poprawę, ale upewniam się, że przypominam sobie o osiągnięciach, jak również o niedociągnięciach. Mam tendencję do bycia twardą dla siebie, więc jest to dla mnie ważne, aby nie pokonać siebie.

Prawie każdego wieczoru poświęcam kilka minut na zaplanowanie następnego dnia. Stwierdzam, że utrzymywanie moich dni zorganizowanych pomaga mi pozostać skupionym. Kiedy jestem bez skupienia i bez kierunku, okazuje się, że tracę dużo energii na przemieszczanie się i jestem bardzo sfrustrowana. Kiedy zbyt długo nie planuję swoich dni, w końcu znajduję siebie krzyczącą na innych ludzi w ruchu ulicznym. Radzenie sobie z niepokojem, nawet w trakcie zdrowienia, jest ważną umiejętnością, której należy się nauczyć.

Odkryłem, że planowanie dni i wypisywanie priorytetów każdego wieczoru bezpośrednio przekłada się na moją skuteczność i szczęście. Myślę, że jest to dobry nawyk dla wszystkich, nawet tych, którzy nie są na odwyku.

Ucieczka od rzeczywistości - forma medytacji

Kiedy piszę, nie myślę o niczym innym. Uwielbiam to uczucie. Czasami naprawdę mogę znaleźć się w tej strefie i pozwolić słowom przepłynąć przeze mnie na papier. Zapominam o rachunkach, pracy i związkach. Jestem po prostu skupiona na teraźniejszości.

Uważam, że jest to niezwykle ważne w moim zdrowieniu. Wierzę, że strach jest zakorzeniony albo w przyszłości, albo w przeszłości. Jeśli żyjemy w strachu, nie jesteśmy w chwili obecnej. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli się boimy, to dlatego, że myślimy o czymś, co już się wydarzyło, albo martwimy się o coś, co jeszcze się nie wydarzyło.

Jakikolwiek czas mogę dostać obecny i być w momencie, mój niepokój poziom spada. Czasami, jeśli włożę słuchawki i przyłożę pióro do kartki, może minąć godzina, a ja nawet tego nie zauważę. Myślę, że to najlepsze uczucie.

To może zadziałać również dla ciebie

Nie musisz być aspirującym pisarzem, aby włączyć pisanie do swojego życia. Pisanie jest kluczowe dla mojej trzeźwości i mojego emocjonalnego samopoczucia. Pomaga mi i wiem, że tobie też może pomóc!

Jeśli chcesz spróbować, oto co proponuję. Kup tani notatnik i długopis, który ci się podoba. Zacznij przynosić ten notatnik dookoła z tobą i zrób kilka wolnych stowarzyszeń piszących.

Idź usiąść w kawiarni i po prostu napisać, co przychodzi do głowy. Zrób kilka obserwacji ludzi i zanotuj wszystko, co wzbudzi twoje zainteresowanie. Zapisz swoje pomysły, swoje obawy, swoje uczucia. Pisz, co tylko chcesz!

Jeśli poświęcisz temu trochę czasu, mam nadzieję, że sam się przekonasz, jak pisanie może pomóc tobie i twojemu wyzdrowieniu.

Do pustej strony ????