Jak wynika z nowego badania opublikowanego w San Fransisco Chronicle, liczba osób zażywających narkotyki w San Francisco przewyższa liczbę uczniów szkół średnich.

Obecnie w San Francisco jest około 24 500 osób zażywających narkotyki - o 8 500 więcej niż prawie 16 000 uczniów uczęszczających do 15 liceów San Francisco Unified School District.

Liczba osób zażywających narkotyki wzrosła o 2 tys. od 2012 r., kiedy to po raz ostatni przeprowadzono badania. W 2018 r. w mieście odnotowano 193 zgony z powodu przedawkowania narkotyków, w tym 112 z powodu opioidów.

Użytkownicy narkotyków w San Francisco

Najbardziej widocznym obszarem używania narkotyków jest dzielnica Tenderloin, która znajduje się na południowym zboczu Nob Hill, pomiędzy dzielnicą handlową Union Square a Civic Center. W 2018 r. policja odnotowała ponad 600 aresztowań za handel narkotykami w tym rejonie.

Choć dzielnica Tenderloin jest stałym problemem, narkotyki były szczególnie widoczne na chodnikach miejskich w pobliżu stacji Civic Center BART (Bay Area Rapid Transit), gdzie w 2018 r. doszło do większej liczby akcji policyjnych. Jednak po uporządkowaniu problemu - nadal szerzy się on w Tenderloin. Z biegiem czasu znajdowano jednak osoby zażywające narkotyki zawalone wewnątrz stacji, na ulicach lub w samych pociągach - ponieważ nie mają dokąd pójść.

W innym artykule opublikowanym przez San Fransisco Chronicle jeden z reporterów opisuje swoje spotkanie z bezdomnym w pociągu BART:

"W Boże Narodzenie wsiadłem do pociągu na stacji Rockridge. Przeszedłem na drugi koniec wagonu i zobaczyłem starszego mężczyznę z białą brodą, który siedział na miejscu zarezerwowanym dla osób starszych i niepełnosprawnych. Przez nogi miał przewieszony brudny koc, a przed sobą zdezelowany chodzik. Kołysząc się, pocierał czoło. Jego usta poruszały się, ale nic nie było słychać".

I dalej: "Kiedy go obserwowałem, poczułem zapach - to było jak otwarcie wieka kontenera na śmieci, w którym znajdowały się zużyte pieluchy. Potem zauważyłem brązowawy płyn, który spływał na podłogę pod jego siedzeniem". Na stacji MacArthur ludzie stąpali po płynie, jakby przeskakiwali przez kałuże".

Ratowanie życia i zmniejszanie barier

Rzeczniczka Departamentu Zdrowia San Francisco Rachael Kagan zauważyła: "Jeśli chodzi o powody, dla których ludzie sięgają po narkotyki, to jest to skomplikowane pytanie i składa się na nie wiele czynników. Skupiamy się na ratowaniu życia i obniżaniu barier w dostępie do leczenia".

Podczas gdy w metropolii wciąż wzrasta liczba osób zażywających opioidy i narkotyki, pracownicy Departamentu Zdrowia zaczęli rozdawać nalokson, czyli Narcan, pracownikom służb ratunkowych, zespołom ds. zdrowia ulicznego, pracownikom centrów dla bezdomnych, a nawet pracownikom bibliotek.

Oprócz Narcanu, w mieście coraz szerszy jest dostęp do metadonu i buprenorfiny, a w ramach programów redukcji szkód rozdawane są darmowe strzykawki, co ma na celu ograniczenie zakażeń i przenoszenia chorób. W ubiegłym roku miasto rozdało rekordową liczbę 5,8 miliona darmowych strzykawek - o około 500 000 więcej niż w 2017 r.

Sprzątanie San Francisco

Ale choć program strzykawkowy może pomóc w przenoszeniu chorób, innym ważnym problemem jest sprzątanie igieł znalezionych w parkach, na chodnikach i na widoku.

W zeszłym roku burmistrz miasta, London Breed, wydał dodatkowe 1,8 miliona dolarów na zbieranie igieł - w rezultacie w porównaniu z rokiem 2017 do kiosków trafiło o 500 000 strzykawek więcej lub zostały one odebrane przez ekipy sprzątające.

Jednak nawet dzięki wysiłkom mającym na celu uprzątnięcie porzuconych strzykawek, w 2018 roku Departament Zdrowia wydał około 2 miliony więcej strzykawek niż otrzymał z powrotem.

Choć urzędnicy nadal starają się poprawić warunki życia w mieście, czy to wystarczy, aby rozprawić się z gwałtownie rosnącą liczbą osób zażywających narkotyki?